Awans poziomy: odrzucić, czy przyjąć?

Każdemu pracownikowi zależy na otrzymaniu awansu. Wiąże się to z większym prestiżem zawodowym, poprawą własnej samooceny, a co najważniejsze: dużo wyższą wypłatą. Każdy więc stara się wypełniać swoje obowiązki jak najdokładniej, by w jak najkrótszym czasie otrzymać pożądaną ofertę awansu. Niektórzy jednak nie do końca otrzymują to, czego tak bardzo pragnęli. Czy pomyłką jest automatyczne odrzucenie tej oryginalnej propozycji?

Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że awans może przybierać dwie postacie, a raczej kierunki. Istnieje awans zarówno pionowy, jak i poziomy. Pionowy to ten, w którym otrzymujemy wyższe stanowisko z wyższymi zarobkami. Z kolei poziomy polega na otrzymaniu kompletnie innego stanowiska na tym samym poziomie, który aktualnie zajmowaliśmy. Oznacza to najczęściej kompletny brak zmian w comiesięcznej wypłacie, a co więcej nowy tytuł wcale nie dodaje więcej prestiżu. Jeżeli byłeś wcześniej specjalistą czegoś, to specjalistą nadal pozostaniesz. Tylko forma tytułu odrobinę się zmieni.

Warto?

Doradcy odradzają przyjmowanie awansów poziomych. Twierdzą, że dla wielu osób kończy się to tylko dodatkowym stresem, ponieważ takie osoby muszą się zmierzyć z całkowicie nowymi obowiązkami oraz często poznać nowych ludzi. Czują się jakby to były ich znowu pierwsze miesiące w pracy, a powszechnie wiadomo, że zawsze jest to ciężki i niezręczny okres. Również brak jakiejkolwiek zmiany w wypłacie sprawia, że osoba czuje się niedoceniana.

Są jednak zalety

Każda osoba, która zdecyduje się przyjąć ofertę awansu poziomowego rzeczywiście pojawi się w kompletnie nowym środowisku z przydzielonymi nowymi zadaniami. Jednak czy to naprawdę coś tak złego? W końcu po przejściu okresu, w którym należy się nauczyć nowych obowiązków, posiadamy poszerzone kompetencje, które mogą się nam w przyszłości przydać nawet podczas poszukiwania wyżej płatnej pracy. Ponadto, poznanie nowych ludzi wiąże się z powiększoną siecią kontaktów, co może się również w przyszłości przydać.